Mój poprzedni wpis skupiony na porażkach i sukcesach minionego roku był lekko emocjonalny. Teraz czas na twarde dane w postaci liczb.

Jestem trochę zdziwiona, bo niektóre z aktualnie wyświetlanych statystyk z poprzedniego roku nie zgadzają się z tym, co napisałam w zeszłorocznym podsumowaniu. Aczkolwiek nic z tym nie zrobię, więc lecimy z danymi:

Blog 49 obserwujących (2018 – 24)

• ponad 20 tysięcy wyświetleń (2018 – 17 tysięcy)
• ponad 11 tysięcy odwiedzających (2018 – 7,5 tysiąca)
• 42 wpisy (2018 – 72)
• 37 komentarzy (2018 – 120)

Kolejny rok z malejącą liczbą wpisów, spowodowaną kilkumiesięczną przerwą w blogowaniu (ze względu ślub i podróż poślubną, projekt DevAdventCalendar oraz przymusową przerwą od internetu w ramach resetu).

Facebook 316 polubień, 345 obserwujących (2018 – 258 i 268)

• Rozkład płci kobiety:mężczyźni 54:46 (2018 – 52:47)
• Wiek 18-44 lata (2018 – 18-34)
• Głównie Wrocław, Warszawa i Kraków (bez zmian)

Trafiam do starszej publiczności i bardziej angażuję użytkowników!

Twitter 449 obserwujących (2018 – 323)

• Rozkład płci (kobiety:mężczyźni) 13:87 (2018 – 15:85)
• 765 polubień (2018 – 905)

Tu akurat niewiele się zmieniło, trochę mniej się udzielałam 🙂

GitHub 13 obserwujących, 262 kontrybucje (2018 – 8 i 358)

Aż 4 organizacje, do których repozytoriów kontrybuowałam 🙂 DevAdventCalendar, WrocNet, Microsoft i Objectivity.

Toggl

• prawie 40h pisania postów na blogu (2018 – 50)
• ponad 8h przeznaczonych na kurs Gita (w marcu) – pozostałą naukę odbywałam w czasie pracy 🙂

Bardzo mało godzin przeznaczonych na naukę – a to dlatego, że miałam naukę na co dzień w pracy (Microsoft Bot Framework, Azure, Azure DevOps, Cake itp.) i zrezygnowałam z dodatkowego doszkalania się w domu. Dodatkowo ponownie w tym roku nie liczyłam godzin przeznaczonych na projekt DevAdventCalendar. Miałam pilnować, żeby nie było ich tak dużo jak rok wcześniej, ale nie jestem pewna, czy mi się udało 😦

Podsumowanie

Statystyki nie kłamią, postów na blogu przybywa w dosyć wolnym tempie. Bardzo się cieszę, że na GitHubie kontrybuowałam do różnych repozytoriów (głównie w ramach pracy). Co do profili na socialach – nowi użytkownicy zawsze mnie cieszą, ale ich zdobywanie nie jest dla mnie priorytetem. Dlatego też nie prowadzę kampanii reklamowych ani nie pilnuję regularności postów – jak mam coś fajnego do podzielenia się, to piszę. A jak nie – to nie 🙂

A co w przyszłym roku? Jeszcze powoli układam sobie priorytety. Czekają mnie zmiany w pracy (nowy projekt, nowy zespół). Wracam do regularnych zajęć sportowych. Planuję pisać systematycznie posty na bloga – muszę tylko zdecydować, czy raz na tydzień, czy raz na dwa tygodnie. Planuję też parę wyjazdów związanych z nartami, escape roomami, planszówkanmi, spa, oraz leżeniem na plaży. W tym roku równowaga psychiczna i odnalezienie idealnego układu praca-dom-rozrywka-odpoczynek-sen jest moim zdecydowanym priorytetem.