W zeszłą sobotę wraz z MOIM i znajomymi wybraliśmy się na Niucon. Jest to coroczny festiwal fantastyki i popkultury organizowany we Wrocławiu. Główna tematyka to manga i anime, ale również gry planszowe. Dwa lata temu byliśmy już na tym wydarzeniu.
Niestety nie mieliśmy tyle czasu, żeby być na wszystkich 3 dniach konwentu – mogliśmy przybyć tylko w piątek po południu i sobotę. Chcieliśmy wziąć udział w 4 planowanych turniejach gier planszowych: Domek, Century: korzenny szlak, Wyspa Skye i Park niedźwiedzi. Jednak w opublikowanym programie nie było informacji, kiedy te turnieje mają się odbyć. Kontaktowałam się więc z przedstawicielami Niucon na FB w tej sprawie. Bez problemu dali mi namiary do osoby odpowiedzialnej za organizację turniejów. Osoba ta jednak nie udzieliła mi dokładnych informacji (miały pojawić się w przeddzień eventu – niestety nie zostały udostępnione).
Przybyliśmy więc w sobotę przed godziną 11:00 na miejsce. Okazało się, że w tym dniu będą odbywały się turnieje w Domek, Wyspę Skye i Park niedźwiedzi. Turniej w Century: korzenny szlak był zaplanowany na niedzielę – z niego musieliśmy więc zrezygnować. Jednakże rozgrywki w pozostałych turniejach poszły nam całkiem dobrze. Udało mi się zdobyć 3. miejsce w finale turnieju gry Domek. Wygrana nagroda to gra Dzieła mistrzów. Brałam również udział w turnieju gry Wyspa Skye – tutaj w finale zdobyłam 2. miejsce i dostałam grę O mój zboże!. Reszta mojej ekipy brała później udział w turnieju gry Park niedźwiedzi i zdobyła 1. i 3. miejsce. Wygranymi nie były już gry, ale waluta konwentowa. Można było ją wymienić na różne rzeczy, m.in. kubki, przypinki, koszulki, gry czy książki. Zdecydowaliśmy grupowo, że każdy z nas wybierze sobie kubek z humorystycznym napisem.
Bardzo duży plus za to, że pomimo późnej pory (okolic godziny 23) sklepik konwentowy był wciąż otwarty. Dodatkowo na wyróżnienie zasługują organizatorzy turniejów. Między innymi za atrakcyjne nagrody w każdym turnieju oraz elastyczne podejście do terminów turniejów (gdy nie zdążyła się uzbierać minimalna liczba uczestników).
Wróciliśmy więc do domu z 4 nowymi grami (2 jeszcze dokupiliśmy), wygranymi kubkami i dużą dawką dobrego humoru:)
Za rok na pewno wybierzemy się ponownie na Niucon i mamy nadzieję, że będzie jeszcze lepiej niż w tym roku.
PS – skupiłam się głównie na grach planszowych, ale oczywiście nie brakowało innych atrakcji. Na pewno było wiele stoisk z ciekawymi gadżetami, dobre jedzonko i sporo prelekcji.